Trwa eocen. Na Ziemi pojawiają się pierwsze naczelne, a z drzew kapie żywica, która kiedyś stanie się bursztynem. Za około 50 milionów lat uczeń drugiej klasy liceum, Igor Kaczmarczyk, będzie ten bursztyn badał. Wystartuje w Konkursie E(x)plory i zostanie trzykrotnym laureatem. Założy własną firmę, a w październiku 2018 roku przyjedzie na Gdynia E(x)plory Week, by swoimi doświadczeniami podzielić się z kolejnym pokoleniem młodych, zdolnych naukowców.

Kiedy patrzy się na dorobek Igora Kaczmarczyka, można odnieść wrażenie, że bycie młodym naukowcem jest pasmem sukcesów przeplatanych stażami i konferencjami w najlepszych ośrodkach naukowych na świecie. Dokonuje się ważnego odkrycia, zakłada własną firmę i można spokojnie poświęcić się dalszym badaniom.

Ale to tylko jedna strona naukowego medalu. Za kolejnymi sukcesami stoi ciężka praca własna, która w przypadku Igora rozpoczęła się na dobre już w drugiej klasie liceum, ale też wsparcie odpowiednich osób i instytucji: merytoryczne i finansowe.

Świat, którego nie uczą w szkole

Igor jest trzykrotnym laureatem Konkursu Naukowego E(x)plory. Nigdy nie stanął na podium, ale zdobywał nagrody specjalne. Pierwszy raz - w 2014 roku za projekt o bakteriobójczych właściwościach bursztynu. - To był wyjazd na Expo-Sciences Europe na Słowację – wspomina Igor. - Takie pierwsze zetknięcie z warunkami międzynarodowej konferencji naukowej: trzeba było przedstawić projekt po angielsku, przygotować plakat. E(x)plory pokazało taki świat, którego nie uczą nas w szkole, a z którym zetknęlibyśmy się dopiero na studiach wyższych.

Ale to właśnie w szkole, w III LO w Gdyni, Igor usłyszał o konkursie. - Było takie spotkanie, na którym przedstawiciel E(x)plory opowiedział, o co w tym chodzi, że to jest konkurs na prace badawcze i że można wygrać fajne nagrody. Więc się zgłosiłem.

Bursztyn na tapecie

Zgłosił się z badaniami, które zaczął prowadzić jeszcze zanim usłyszał o konkursie. - Wszystko zaczęło się od tego, że moje liceum organizowało obóz biologiczny. Zajęcia odbywały się na Uniwersytecie Gdańskim, m.in. z dr Elżbietą Sontag, która zajmuje się badaniem inkluzji w bursztynie, czyli zatopionych owadów i roślin. I tam zaczęliśmy dyskutować, czy bursztyn może mieć właściwości lecznicze. Czy to, co się często słyszy, te ludowe przekazy, czy to ma odbicie w faktach i czy ktoś to sprawdził za pomocą aparatury naukowej – opowiada Igor o tym, jak wpadł na pomysł badania bursztynu. - Przeszukaliśmy literaturę naukową i okazało się, że nic we współczesnej nauce na ten temat nie ma. Dr Sontag powiedziała, że jeśli ktoś jest zainteresowany tematem, to ona może udostępnić bursztyn do badań, trzeba tylko znaleźć laboratorium mikrobiologiczne, które pomoże przeprowadzić testy. „Tylko”.

Obóz się skończył, ale Igor tematu bursztynu nie chciał porzucać. Wzmianek o leczniczych właściwościach bursztynu zaczął szukać na własną rękę. Natknął się na zapis z XVIII wieku o tym, że w czasach epidemii dżumy w Królewcu, ludzie pracujący przy bursztynie nie byli infekowani. Zaczął się zastanawiać, czy rzeczywiście może to mieć związek z właściwościami bakteriobójczymi żywicy i czy można byłoby to przenieść na współczesne patogeny.

Pomysł na badania był, bursztyny od dr Sontag też. Brakowało laboratorium. Co zrobił uczeń drugiej klasy liceum, by znaleźć miejsce do swoich badań? Napisał do kilku naukowców zajmujących się mikrobiologią. Odpowiedział jeden. - Udało mi się skontaktować z prof. Michałem Obuchowskim z Gdańska, który bardzo życzliwie wprowadził mnie do laboratorium, nauczył podstawowych technik, dzięki czemu mogłem przeprowadzić te pierwsze testy wpływu ekstraktu bursztynu na bakterie, najpierw te modelowe i bezpieczne, później – potencjalnie chorobotwórcze jak gronkowiec złocisty – mówi Igor. I właśnie z tymi początkowymi obserwacjami i optymistycznymi wnioskami wystartował w 2014 roku w E(x)plory po raz pierwszy.

E(x)plory ma świetną formułę”

W kolejnych dwóch edycjach konkursu Igor rozwijał swoje badania dotyczące bursztynu. I to przyniosło mu również nagrody. Został objęty programem mentorskim PwC oraz otrzymał Nagrodę specjalną Ambasady Izraela, dzięki której wyjechał na staż do Instytutu Naukowego Weizmanna. Za trzecim razem wygrał wyjazd na Expo-Sciences International w Brazylii.

Igor szczególnie wspomina wyjazd do instytutu w Izraelu. - Trafiłem do dr. Rona Diskina z wydziału biologii strukturalnej. Jego grupa badawcza zajmuje się badaniem struktury i oddziaływań białek wirusowych. Tam złapałem trochę kontaktów, zobaczyłem, jak instytut funkcjonuje. Przy okazji trochę pozwiedzałem. Poznałem też Polaków, którzy powiedzieli mi, Instytut organizuje program staży letnich, można przyjechać na 8 tygodni. Więc zgłosiłem się w kolejnym roku, czyli po moim pierwszym roku studiów na biotechnologii na UJ. Wtedy udało mi się dostać do grupy prof. Ady Yonath, laureatki Nagrody Nobla z chemii. Nauczyłem się tam bardzo dużo.

Słowo „nauczyć się” często pada z ust Igora. Bo nie tylko wyjazdy, które były nagrodami w E(x)plory, czegoś go nauczyły. Sam konkurs i festiwal – jak mówi – też bardzo rozwijają, dają „nieoczywiste umiejętności”. - E(x)plory ma świetną formułę. Tutaj, jak ktoś mówił na tegorocznej inauguracji, uczestnik konkursu nie tylko jest z wiedzy odpytywany, ale przede wszystkim sam zadaje pytania – zauważa Igor. - Jest zachęcanie młodych ludzi do zadawania pytań naukowych i do tego, by próbowali je weryfikować za pomocą metodologii naukowej. I to jest moim zdaniem fantastyczne, bo na poziomie liceum raczej nie wymaga się od nas innego rodzaju wiedzy, a uczy typowo technicznie do matury – mówi i dodaje: - Jeśli ktoś chce robić badania naukowe, to musi mieć też trochę innego rodzaju wiedzy, nie tylko książkową, np: jak zaprezentować wyniki, jak przełamać barierę stresu, mówienia do dużej grupy osób i tego nie zrobi się inaczej niż przez praktykę. I tę praktykę najlepiej zacząć jak najwcześniej - podkreśla.

O kolejnych konkursach, nagrodach i wykorzystanych szansach Igor opowiada tak, jakby były najbardziej naturalną rzeczą na świecie. - Pociągnąłem temat – mówi po prostu.

Biznes od kuchni

„Temat” rozwinął się już tak, że Igor założył firmę Amber Laboratories, która prowadzi badania nad ekstraktem z bursztynu bałtyckiego. - To jest skomplikowane. Musiałem się pewnych rzeczy nauczyć na swoich błędach. Jest dużo formalności związanych z prowadzeniem firmy – przyznaje i opowiada, dlaczego firmę założył. - Jeśli projekt się rozwija i wchodzi na wyższy poziom, to wymaga więcej testów, bardziej zaawansowanych i to kosztuje coraz więcej. W pewnym momencie dochodzi się do takiej granicy, kiedy życzliwi i pomocni naukowcy nie mogą już ze swojego grantu, z jakichś niewykorzystanych pieniędzy tego dofinansować i trzeba zaaplikować o własne środki. Dlatego założyłem spółkę. Żeby móc wykonać więcej testów laboratoryjnych i mieć furtkę do pozyskiwania pieniędzy jako przedsiębiorca. Bo nie mając tytułu naukowego, inaczej nie mogę starać się o pieniądze – zauważa Igor.

Biznesowy aspekt badań to coś, nad czym zaczął pracować już w 2015 roku, gdy wygrał w E(x)plory udział w programie mentorskim PwC. - To był taki biznes od kuchni : jak rozmawiać z inwestorem, jak ochronić swoją własność intelektualną. A później, kiedy program się kończy, to pozostajemy w kontakcie z mentorami i jeśli czegoś potrzeba, to się odzywamy, konsultujemy. Miałem dużo wsparcia od mentorów biznesowych z PwC, a co szczególnie ważne – także po zakończeniu programu – podkreśla Igor.

Szczęściu trzeba sprzyjać i działać”

Kiedy rozmawia się z kimś, kto w młodym wieku tak wiele osiągnął, nie można nie zapytać o rady dla tych, którzy są dopiero na początku drogi. - Wiem, że to się łatwo mówi, ale nie można się wahać. Trzeba się naprawdę odważyć – radzi Igor. - Mnie nikt nie powiedział, do kogo mam się zgłosić, żeby znaleźć laboratorium, które mi pomoże w badaniach. Wysłałem tych kilka maili do różnych osób i odpisała mi jedna, profesor Obuchowski. Trzeba mieć szczęście, ale nie wszystko się wokół szczęścia koncentruje, bo też szczęściu trzeba sprzyjać i działać – podkreśla Igor.

Szukać, pytać, startować w konkursach, korzystać z szans. Oto wcale nie taki prosty przepis na sukces. - Wiem, że jest trudno, ale trzeba pytać i korzystać z tego, że E(x)plory utrzymuje kontakt z byłymi uczestnikami – mówi Igor, który na tegorocznym Gdynia E(x)plory Week prowadził wykład o antybiotykach oraz był prelegentem VII Kongresu E(x)plory, poświęconemu mentoringowi. Przez trzy dni przyglądał się też uważnie projektom w tegorocznym konkursie i rozmawiał z finalistami. - Ta spora sieć kontaktów może być pomocna dla młodych naukowców. Ja jestem otwarty na takie kontakty i pytania. Mogę coś doradzić, podpowiedzieć na podstawie swoich doświadczeń.

Kilka godzin po tym, gdy Igor wypowiada te słowa, w biurze organizatorów GEW 2018 słychać nieśmiałe pukanie. - Dzień dobry! Przepraszam – mówi jeden z finalistów E(x)plory. - Czy ja bym mógł prosić o jakiś kontakt do Igora Kaczmarczyka?

To działa.

Udostępnij ten artykuł: